24.III.2006


"Cyganeria" Trelińskiego



"La Boheme", czyli "Cyganeria", najsławniejsza opera Giacomo Pucciniego powraca na deski Teatru Wielkiego w inscenizacji Mariusza Trelińskiego. Jak zapowiada reżyser, będzie to współczesne i bardzo "kinowe" przedstawienie



   Akcję opery, której libretto powstało na podstawie książki Henri Murgera pt. "Sceny z życia cyganerii", Treliński przenosi z Paryża połowy XIX w. we współczesność, z biednej mansardy w Dzielnicy Łacińskiej w zepsute środowisko dzisiejszych dandysów.

Reżyser chce się skupić na egzystencjalnej stronie opowieści, dlatego odrzuca historyczność i rodzajowość. Jednocześnie zapowiada, że będzie to najbardziej "naturalistyczna" z jego inscenizacji - elementami dekoracji są w niej podobno autentyczne przedmioty.

Ten "konkret" potrzebny jest mu po to, aby tym sugestywniej pokazać mityczną stronę operowej opowieści: spotkanie poety Rudolfa z jego muzą, uosobioną przez Mimi.

Dlaczego Puccini "uśmierca" Mimi, podobnie jak później Madame Butterfly czy Liu z "Turandot", istoty łagodne i łatwo zatracające się w miłości? Niektórzy uważają to za przejaw sadyzmu kompozytora względem swych bohaterek. To chyba tylko część prawdy. Puccini, prywatnie kobieciarz, który przeżył niezliczoną ilość romansów, najgłębiej i najwierniej kochał właśnie bohaterki swoich oper.

Do Mimi miał bardzo emocjonalny stosunek. Komponując scenę jej śmierci, płakał ponoć jak dziecko. (Scena ta przypomina okoliczności powstania finału "Damy pikowej" - Piotr Czajkowski zalewał się łzami uśmiercając Hermana).

Mimi jest najbardziej krucha i niezwykła ze wszystkich wzruszających bohaterek oper Pucciniego. Odczuwamy to tym bardziej, że dziewczyna jest śmiertelnie chora. Jest ona apoteozą delikatności i niewinności (nie znaczy cnoty), postacią tak liryczną, że aż nierealną. Dla Rudolfa po prostu wcieleniem poezji.

Kreowały ją największe gwiazdy operowe: Maria Callas, Renata Tebaldi, Mirella Freni, Angela Gheorghiu.

Emocjonalnemu stosunkowi Pucciniego do Mimi odpowiada muzyka "Cyganerii", bezpośrednia i wylewna w uczuciach. Na tym polega jej urok i czar.

Od samego początku podbija słuchacza energią rytmu, radosną atmosferą zwiastującą początek miłości dwojga bohaterów. Aż do wstrząsającego finału.






    strona główna     artykuły prasowe