3.I.2006


Goły artysta i dzieci



Wielki skandal w Warszawie? Do Rzecznika Praw Dziecka dotarła informacja, że w Teatrze Wielkim wystąpi otoczony dziećmi nagi artysta


Bulwersujący spektakl ma zostać wystawiony w czwartek w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Podczas premiery "Wozzecka" Albana Berga według dramatu Georga Büchnera holenderski śpiewak Matteo de Monti w jednej ze scen zdejmie ubranie i nagusieńki zaśpiewa arię... otoczony dziećmi. O skandalu napisał "Nasz Dziennik". Sprawą obiecały zająć się rządowe instytucje, przede wszystkim Rzecznik Praw Dziecka. Paweł Jaros, rzecznik: - Do naszego Biura Informacji i Interwencji zadzwoniło już kilka zaniepokojonych osób i poinformowało, że w czwartek w teatrze artysta rozbierze się wśród dzieci. Wszystko mają widzieć też dzieci siedzące na widowni - mówi.

Rzecznik z nikim z teatru jeszcze nie rozmawiał. Czy zamierza coś w tej sprawie zrobić? - Jeśli artysta naprawdę się rozbierze, będziemy interweniować. Zbadamy, na ile zostało narażone dobro dzieci - odpowiada.

W samym Teatrze Wielkim panuje poruszenie. Cały wczorajszy dzień tłumaczono nie tylko dziennikarzom, ale i pracownikom Ministerstwu Kultury, że artysta... jednak nie będzie śpiewał nago. - Rzeczywiście, zdarzyło się na próbie, że Matteo de Monti w scenie z Doktorem zdjął ubranie, ale ten eksperyment nie spodobał się reżyserowi Krzysztofowi Warlikowskiemu i artyści z tego zrezygnowali. Podczas próby nie było dzieci! - zapewnia Ola Wojciechowska, kierownik biura prasowego Teatru.

Wojciechowska nie ukrywa, że artyści całą sprawą są rozżaleni. - Nie wiemy, komu zależy na wywołaniu aury skandalu, skoro utworu nikt jeszcze nie widział. Przecież dzieło sztuki podlega ocenie dopiero w momencie powstania - tłumaczy.

Bilety na spektakl jeszcze są. Premiera w czwartek o godz. 19.

Sztuka i kontrowersje

To już drugi w ciągu kilku tygodni w Warszawie spektakl, który wywołał kontrowersje. W listopadzie 2005 r. grupa artystyczna Suka Off zaprezentowała w klubie na warszawskiej Pradze sztukę "Flesh Forms". Jedna z gazet opublikowała zdjęcia przedstawiające nagich aktorów w perwersyjnych pozach. Mimo że organizatorzy przedstawienia i sami artyści zapewniali, że nie ma mowy o pornografii, burmistrz dzielnicy Praga Południe Tomasz Koziński (PiS), choć sam sztuki nie widział, napisał donos do prokuratury. Prokuratura jednak odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.


    strona główna     artykuły prasowe