4 VII 2006



Nowy rozdział starego konfliktu



Minister kultury Kazimierz M. Ujazdowski nie podjął decyzji, czy przyjąć rezygnację Kazimierza Korda.


     Jest niemal pewne, że powoła nowego dyrektora naczelnego teatru. Będzie to już jego trzeci szef w tym roku. Na giełdzie kandydatów pojawiło się pierwsze nazwisko. To Janusz Pietkiewicz, który kierował Operą Narodową w drugiej połowie lat 90. - Nie otrzymałem propozycji ani sam nie wyrażałem chęci objęcia takiego stanowiska - powiedział "Rz" Janusz Pietkiewicz. - Dwukrotnie byłem natomiast poproszony przez ministra Ujazdowskiego o konsultacje w sprawie sytuacji opery. Spotkamy się także w najbliższych dniach.

Rezygnacja Kazimierza Korda nie jest zaskoczeniem. Kiedy wskutek konfliktu, jaki powstał w kierownictwie teatru, minister Ujazdowski odwołał z końcem stycznia Sławomira Pietrasa ze stanowiska dyrektora naczelnego, Kord zgodził się pełnić jego obowiązki. Traktował to jako rozwiązanie tymczasowe, oczekując, iż najpóźniej do 1 lipca zostanie mianowany nowy szef, który przejmie zarządzanie Operą Narodową. Składając dymisję, postanowił przyspieszyć podjęcie przez ministra oczekiwanej decyzji.

Kazimierz Kord złożył też rezygnację z funkcji szefa muzycznego. Uważa, że nowemu dyrektorowi naczelnemu należy zostawić swobodę w doborze współpracowników. Jak dowiedziała się "Rz", jego odejście jest także reakcją na referendum przeprowadzone niedawno przez związki zawodowe opery. Każdy z czterech dyrektorów (artystyczny, muzyczny, ekonomiczny i zastępca dyrektora naczelnego) został przez załogę oceniony krytycznie, niemal wszyscy otrzymali ok. 90 proc. ocen negatywnych. Tylko Kord dostał 45,6 proc. not pozytywnych od wszystkich pracowników i ponad 62 proc. od zespołów artystycznych, sam wszakże nie uznał tego za wynik satysfakcjonujący.

Związki zawodowe otwarcie stanęły kilka miesięcy temu po stronie Sławomira Pietrasa i cały czas deklarują brak zaufania do obecnego kierownictwa. Nabrzmiały konflikt zimą tego roku został więc jedynie przytłumiony. Teraz okaże się, czy decyzje, jakie musi podjąć minister Kazimierz M. Ujazdowski, zapewnią teatrowi stabilną przyszłość, czy też nadchodzi czas kolejnej personalnej prowizorki.



Jacek Marczyński


    strona główna     artykuły prasowe