16 lipca 2006


Libretto Ujazdowskiego






Do dymisji podał się Kazimierz Kord, dyrektor muzyczny i p.o. dyrektora naczelnego warszawskiego Teatru Wielkiego. Wedle komunikatu Ministerstwa Kultury powodem dymisji miał być konflikt Korda z Mariuszem Trelińskim, dyrektorem artystycznym Teatru. Kord temu zaprzeczył, a Treliński oświadczył: „Rozstaliśmy się z Kordem w zgodzie. Kłamliwe oświadczenie ministerstwa jest dla mnie szokiem. Lękam się o przyszłość naszych planów". Jedno jest pewne: Kord podał się do dymisji po rozmowie z ministrem kultury Kazimierzem Ujazdowskim, gdy ten zaproponował na wakujące stanowisko dyrektora naczelnego Opery Janusza Pietkiewicza - podobno zaufanego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Roman Pawłowski z „Wyborczej" w komentarzu „Ministerstwo narodowej niemożności": „Zamieszanie wokół Opery Narodowej niepokoi wszystkich, którzy dzięki dyrekcji artystycznej Mariusza Trelińskiego i Kazimierza Korda przekonali się, że opera w Polsce nie jest strupieszałym pudłem. Teatr nadal nie ma dyrektora naczelnego, nie ma też propozycji reformy organizacyjnej. To wszystko obciąża niestety Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które nie wywiązuje się ze swych obowiązków organizatora i mecenasa. Minister Ujazdowski miał pół roku na wyłonienie nowego dyrektora naczelnego. Tymczasem nie tylko nie wyznaczył, ale próbował skłócić szefów artystycznych Opery, sugerując, że są w konflikcie. Działania min. Ujazdowskiego są tym dziwniejsze, że pół roku temu stanął po stronie Trelińskiego i Korda, kiedy operowa Solidarność groziła demonstracjami, a Nasz Dziennik niepokoił się o moralność dziecięcych statystów biorących udział w Wozzecku i narażonych na widok męskiej pupy". Czy rację mają ci, którzy twierdzą, że stanowiska w Teatrze obsadza się w Pałacu Prezydenckim; czy Ujazdowski służy kulturze, czy swojej partii? - pyta retorycznie Pawłowski.




    strona główna     artykuły prasowe