04-07-2006


Minister oświadcza, Kord dementuje



Według ministerstwa kultury przyczyną dymisji Kazimierza Korda z dyrekcji Opery Narodowej jest konflikt z reżyserem Mariuszem Trelińskim. Kord zaprzecza.



   Kazimierz Kord, dyrektor muzyczny i p.o. dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, podał się w piątek do dymisji. Stało się to po rozmowie z ministrem kultury Kazimierzem M. Ujazdowskim, który zaproponował kandydaturę Janusza Pietkiewicza na wakujące stanowisko dyrektora naczelnego Opery.

Wczoraj ministerstwo wydało oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Według niego przyczyną rezygnacji Korda jest jego negatywna opinia na temat podziału władz i kompetencji w Operze. "Kazimierz Kord oświadczył, że dotychczasowy zawarty w statucie Opery model zarządzania Operą przez dwóch, prawie równorzędnych dyrektorów - naczelnego i artystycznego - nie sprawdził się. Oświadczył również, że nie widzi możliwości dalszej współpracy z dyrektorem artystycznym teatru, Mariuszem Trelińskim" - czytamy w komunikacie.

- To czcze wymysły - Kazimierz Kord stanowczo zaprzecza. - Nic takiego nie mówiłem.

- To nonsens, rozstaliśmy się z dyrektorem Kordem w zgodzie. Minister Ujazdowski wielokrotnie zapewniał nas o poparciu dla naszych działań artystycznych. Takie kłamliwe oświadczenie ministerstwa jest dla mnie szokiem. To zmiana frontu. Lękam się o przyszłość naszych planów - mówi dyrektor artystyczny Opery Mariusz Treliński, który w ostatnich dniach przebywał za granicą, negocjując z Placidem Domingiem szczegóły jego współpracy z Operą na kilka sezonów w przód.

Kord nie chciał zdradzić, co było przyczyną złożenia przez niego dymisji. - Niech to zostanie między panem ministrem a mną - powiedział. Minister Ujazdowski nie podjął jeszcze decyzji, czy przyjąć dymisję.

Pietkiewicz jest zaufanym człowiekiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Obecnie pełni funkcję dyrektora stołecznego Biura Teatru i Muzyki. Był kandydatem na stanowisko prezesa TVP. Teraz mówi się, że może zostać ambasadorem Polski we Włoszech. Operą kierował już w latach 1995-97. Wiadomo, że Pietkiewicz ma inną wizję artystyczną niż Treliński, to zwolennik bardziej tradycyjnej opery.

- Rozważamy możliwość powołania nowego dyrektora naczelnego - przyznaje wiceminister Jarosław Sellin - Nie było jednak mowy o Pietkiewiczu.

Jednak Pietkiewicz przyznaje, że w Ministerstwie Kultury prowadzi rozmowy w sprawie Opery. Jest zwolennikiem zmian w jej statucie, dzięki którym dyrektor naczelny mógłby sam powoływać dyrektora artystycznego i muzycznego. Według obowiązującego statutu wszystkich dyrektorów powołuje minister, co daje im pewną niezależność.



Anna S. Dębowska


    strona główna     artykuły prasowe