15 III 2007


i n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o r



Klasyka i pacyfa


Już 25 marca rozpoczyna się 11. Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena. Czym nas zachwyci w tym roku - zdradza dyrektor generalna festiwalu Elżbieta Penderecka

   Każdego roku festiwalowi towarzyszy niezwykły plakat wykonany przez uznanego twórcę. W tym roku jest to Wilhelm Sasnal. Jak udało się go namówić?

- Od dawna śledziłam twórczość tego utalentowanego artysty i pytałam w galeriach, kto go reprezentuje. Gdy w końcu udało się nam spotkać na krakowskim Kazimierzu, usłyszałam, że zupełnie nie interesuje go muzyka klasyczna. Powiedział, że najbardziej lubi heavy metal... Ale miałam przygotowaną płytę z IX symfonią Beethovena i poprosiłam, żeby posłuchał. Dwa tygodnie później plakat był gotowy.

Plakat jest dość odważny i mało kojarzy się z klasyką...

- Tak: to płyta winylowa pęknięta w kształcie pacyfy. Ale przecież finał IX symfonii brzmi: "Alle Menschen werden Bruder", czyli wszyscy ludzie będą braćmi. To przecież idea wolności, którą symbolizuje także pacyfa. Mam nadzieję, że dzięki takiemu plakatowi dotrzemy do młodych ludzi, którzy są dla mnie bardzo ważni.

Czy także to było powodem sporego eksperymentu, jakim jest koncert Jazzsinfonica?

- Tak. To było ogromne wyzwanie - interpretacja jazzowa klasycznej muzyki. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo ciekawa, co z tego wyszło. Jestem o tyle spokojna, że mam zaufanie do naszych wielkich artystów - Henryka Miśkiewicza, Ewy Bem, Anny Marii Jopek i innych. Wierzę, że wiedzą, jak daleko mogą się w takiej interpretacji posunąć. Choć z drugiej strony jazz wcale nie jest tak daleki od muzyki klasycznej: Krzysztof Komeda robił interpretacje Bacha, a Krzysztof Penderecki w latach 50. był związany ze środowiskiem jazzowym...

Wielką gwiazdą tegorocznego festiwalu będzie słynny skrzypek Nigel Kennedy. On także bardziej kojarzony jest ze sceną popularną niż salami koncertowymi.

- Proszę nie zapominać, że to przede wszystkim wybitny skrzypek! To ja sprowadziłam go po raz pierwszy do Polski w 1997 roku. Zagrał wtedy fenomenalnie. Oczywiście jego wizerunek sceniczny jest często kontrowersyjny, ale jeżeli to komuś przeszkadza, wystarczy zamknąć oczy i dać się ponieść muzyce.

Będziemy mieli okazję usłyszeć także orkiestry i wykonawców, których jeszcze w Polsce nie było.

- Udało mi się zaprosić między innymi znakomitą brazylijską Orquestra Sinfonica do Estado de Sao Paulo. Dla nas to będzie przede wszystkim ciekawostka, ale właśnie takie jest założenie festiwalu - pokazywać artystów znanych i wybitnych, ale także takich, których do tej pory u nas nie było.

Wiem, że przyszłoroczny Festiwal Beethovenowski jest już zamknięty...

- Tak, to prawda. Co więcej, dopinamy już także 13. edycję.

Czy wiadomo, jaki będzie promujący go plakat?

- Od Wilhelma Sasnala rozpoczęliśmy cykl młodych polskich twórców. Tym razem do współpracy zaprosiliśmy grupę Twożywo. Za kilka dni przedstawią nam swoje pomysły. Nie mogę się już doczekać.



rozmawiała Olga Sobolewska


    strona główna     artykuły prasowe