31-05-2007


i n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o r



Kurpiński jak Rossini


Choć "Cyrulik sewilski" to dzieło włoskie, jego premierę przygotowano, by uczcić polskiego kompozytora. W tym roku mija 150. rocznica śmierci Karola Kurpińskiego

     Kiedy w lutym 1833 roku warszawiacy po raz pierwszy zasiedli na widowni nowo wybudowanego Teatru Wielkiego, ówczesny dyrektor Karol Kurpiński przygotował dla nich premierę "Cyrulika sewilskiego". Do opery Gioacchina Rossiniego, którego niezwykle cenił i na którym się wzorował, dodał balet "Zabawa tancerska" z własną muzyką. - W takim właśnie kształcie postanowiliśmy przywrócić "Cyrulika sewilskiego" na naszą scenę - mówi Janusz Pietkiewicz, dyrektor Opery Narodowej.

Obecna premiera nie jest oczywiście rekonstrukcją przedstawienia z 1833 roku. "Cyrulik" przyjeżdża do Warszawy nie z Sewilli, ale z Teatro del Maggio Musicale z Florencji, gdzie zakupiono inscenizację. Jej autorami są jednak realizatorzy hiszpańscy: Jose Carlos Plaza (reżyser) i Sigfrido Martin-Begue (scenografia). Przygotowania "Zabawy tancerskiej" podjęła się choreografka Janina Niesobska.

- Nie zachowała się oryginalna muzyka Kurpińskiego - mówi Janina Niesobska. - Wykorzystaliśmy zatem tę z innego jego baletu, "Mars i Flora". Nie starałam się też zrekonstruować dawnego stylu tańca. Proponuję rodzaj tanecznej zabawy klimatem ściśle związanej z "Cyrulikiem sewilskim". Scenograf Sigfrido Martin-Begue wykonał specjalnie dla naszego zespołu kostiumy w tym samym stylu, jaki wymyślił dla bohaterów opery.

Dzisiejszej premierze towarzyszy otwarcie w Muzeum Teatralnym wystawy "Kurpiński - polski Rossini". Przypomni ona twórczość polskiego kompozytora oraz jego działalność jako dyrektora warszawskiej opery. Pokaże też rolę, jaką odegrał w popularyzacji dzieł Rossiniego. Natomiast część ekspozycji poświęcona jest losom utworów Kurpińskiego na polskich scenach.

18 września, dokładnie w 150. rocznicę śmierci Karola Kurpińskiego, odbędzie się specjalny koncert, a Salom Redutowym Opery Narodowej zostanie nadane imię kompozytora. Natomiast pod koniec października odbędzie się premiera opery "Zabobon, czyli Krakowiacy i Górale" Kurpińskiego w reżyserii Janusza Józefowicza, z którą następnie warszawski teatr pojedzie na występy do Lwowa.



Jacek Marczyński


    strona główna     artykuły prasowe