nr 11, 17-03-2008


i n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o r



Polsko-holenderska Łucja


W Operze Śląskiej trwają prace nad premierą "Łucji z Lammermoor". Spektakl przygotowuje reżyser z Holandii, zaś soliści zostali wybrani podczas międzynarodowych castingów.

    "Łucja z Lammermoor" to opera Gaetano Donizettiego. Jej libretto oparte zostało na powieści sir Waltera Scoota. Przedstawia losy szkockich kochanków, którzy zaręczyli się potajemnie pomimo waśni, dzielących ich rody. Wszystko prowadzi do tragicznej pointy: jedno morderstwo i dwa samobójstwa kończą historię. Opera Donizettiego uważana jest za najwybitniejszy utwór "bel canto", czyli pięknego śpiewu. Dyrekcja Opery Śląskiej postanowiła przypomnieć to dzieło bytomskiej publiczności. Premiera przygotowana zostanie siłami bytomsko-holenderskimi. Stanie się tak dzięki współpracy bytomskiego teatru z agencją Supierz Music Management. To działająca w Holandii agencja artystyczna, której właścicielem jest mieszkający w tym kraju Polak. Na zaproszenie agencji Zdzisława Supierza zespół Opery Śląskiej wyjeżdżał już na występy do Holandii. Teraz przyszedł czas na wspólną produkcję.

Koszty realizacji "Łucji z Lammermoor" poniosą wspólnie Opera Śląska i Zdzisław Supierz. Ten drugi opłaca honoraria realizatorów oraz solistów, a także koszty ich pobytu w Polsce. Obsada głównych partii została wyłoniona podczas międzynarodowych castingów, które odbyły się w Bytomiu i Amsterdamie. Tytułową partię śpiewać będą trzy solistki: Agnieszka Bochenek-Osiecka, Karina Skrzeszewska-Głuch oraz Gaseul Cecilia Son. Agnieszka Bochenek-Osiecka jest solistką Teatru Wielkiego - Opery Narodowej w Warszawie, Karina Skrzeszewska-Głuch urodziła się we Wrocławiu w rodzinie polsko-greckiej, natomiast Gaseul Son jest Koreanką. Kierownictwo muzyczne sprawuje dyrektor Opery Śląskiej Tadeusz Serafin, natomiast inscenizatorem i reżyserem całości będzie Holender Bert Bijnen. Międzynarodowe towarzystwo dopełniają scenograf Marc Thurow z Niemiec oraz pochodząca z Bośni Zana Bosnjak, będąca autorką kostiumów.

Bert Bijnen zapowiada, że "Łucję z Lammermoor" zrealizuje ze współczesnymi akcentami. -Trzeba być odważnym, bo inaczej opera stanie się muzeum, a wszystkie spektakle będą podobne do siebie - mówił Bijnen w czasie przedpremierowej konferencji prasowej. - Teatr operowy powinien cały czas iść do przodu, rozwijać się. W spektaklu nie będzie realistycznych dekoracji. Szczególną uwagę reżyser poświęci tytułowej postaci. - Interesuje mnie postać Łucji jako osoby, która już na samym początku tej historii jest zestresowana - zapowiadał Bijnen. - Widać, że ona miała słabe nerwy, a z biegiem wydarzeń zaczyna nabierać cech szaleństwa. Potwierdzają to solistki zaangażowane do głównej partii. - Łucja z Lammermoor to jedna z najtrudniejszych partii wokalnych w historii opery - mówi Karina Skrzeszewska-Głuch. - Zazwyczaj od solistki oczekuje się jedynie poradzenia sobie z jej zaśpiewaniem. Tymczasem w tej produkcji musimy się zmierzyć dodatkowo z wielkim wyzwaniem aktorskim.

Bytomska premiera "Łucji z Lammermoor" zaplanowana jest na poświąteczną środę 26 marca. Dzień później spektakl zagrany zostanie na scenie Teatru Śląskiego w Katowicach. Następnie zespół uda się na mające trwać 3,5 tygodnia tournee po Holandii i Belgii. Zakontraktowano tam 18 przedstawień "Łucji z Lammermoor".