28-03-2008


i n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o r



Romantyczne widowisko


    W niedzielę w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej odbędzie się długo oczekiwana premiera "Łucji z Lammermooru" Gaetano Donizettiego w reżyserii Michała Znanieckiego. Za pulpitem dyrygenckim stanie Will Crutchfield, a wybitny polski tenor Piotr Beczała zaśpiewa Edgara Ravenswooda.

"Łucja z Lammermooru" to jedna z najsławniejszych oper włoskiego bel canta napisana przez kompozytora obdarzonego wspaniałą inwencją melodyczną. - Tą operą Donizetti przezwyciężył wpływ Rossiniego. Od pierwszego do ostatniego taktu jest to prawdziwie romantyczne dzieło inspirowane dramatami Szekspira i Schillera, poematami Byrona - mówi amerykański dyrygent Will Crutchfield. Akcję kompozytor osadził w jednej z ulubionych przez romantyków epok - w XVII stuleciu w Szkocji. Bohaterowie - Łucja oraz jej brat Henryk Ashton - pochodzą z podupadłego arystokratycznego rodu. Łucja kocha Edgara, ale jej brat zamierza wydać ją za mąż za bogatego lorda Artura Bucklawa. Aby wymusić na siostrze zgodę, wymyśla intrygę, która doprowadzi Łucję do obłędu, a potem do śmierci.

Reżyserem i autorem scenografii jest Michał Znaniecki, utalentowany polski reżyser średniego pokolenia. Studiował m.in. reżyserię na Uniwersytecie w Bolonii oraz w szkole Teatro Piccolo di Milano u Giorgia Strehlera. Miał 24 lata, gdy zadebiutował w mediolańskiej La Scali. Do entuzjastów jego talentu należy m.in. Placido Domingo, który w wyreżyserowanej przez Znanieckiego operze "Cyrano de Bergerac" w Walencji śpiewał partię tytułową.

W operze "Cosi fan tutte" Mozarta, którą Znaniecki wyreżyserował we Wrocławiu i w Bilbao, Fiordiligi i Dorabella były współczesnymi dziewczynami, a XVIII-wieczny buduar został zastąpiony fitness clubem. Tymczasem w "Łucji..." reżyser nie zrezygnował z atrybutów kostiumowego teatru operowego. - Opera Donizettiego ma na to zbyt wyraźny kontekst historyczny - mówi. Ale potraktował tę konwencję w sposób przewrotny. Kluczowym momentem w jego inscenizacji będzie scena szaleństwa Łucji, której świat wywróci się dosłownie do góry nogami. - Chcę mówić o rzeczach ważnych, dotyczących współczesnego widza, dlatego intensywnie pracuję nad psychologicznym pogłębieniem postaci, nad ich emocjami i wzajemnymi relacjami - mówi Michał Znaniecki. - Donizetti pozostawił w partyturze wiele sugestii. Chcę być wierny autorowi, dlatego idę pod prąd tradycji wykonawczej. Moja Łucja będzie silną kobietą, która dostaje od życia po głowie, a jej brat słabym mężczyzną odgrywającym brutala na pokaz. Wskazówki są w muzyce.

Wierne historycznym realiom kostiumy zaprojektowała ceniona Franca Squarciapino, autorka strojów do "Śpiącej królewny" i "Rigoletta" w Teatrze Wielkim. W premierowym przedstawieniu obok Piotra Beczały i Joanny Woś w roli Łucji wystąpią Marcin Bronikowski, Rafał Bartmiński, Katarzyna Suska, Pavlo Tolstoy.



Anna S. Dębowska