nr 118,
  22-05-2015



i n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o r



Pierwsza Dama i człowiek w kosmosie


Katarzyna Głowicka napisała operę o Jacqueline Kennedy ("Requiem dla ikony"), Sławomir Kupczak o samotności w kosmosie ("Voyager"). W Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w piątek trzecia odsłona "Projektu P".

   

"Projekt P" to eksperymentalny cykl, który ma promować najzdolniejszych polskich kompozytorów średniego pokolenia i poszukiwać nowych form opery. Poprzednie edycje spotkały się z dużym zainteresowaniem widzów i krytyki. Pierwszy "Projekt P", który miał premierę w 2013 roku (Jagoda Szmytka skomponowała "Dla głosów i rąk", a Wojtek Blecharz "Transcryptum"), nominowaliśmy do Wdech - kulturalnych nagród "Gazety Co Jest Grane" w kategorii wydarzenie roku.

Premierę trzeciej odsłony "Projektu P" przygotowuje debiutujący w operze 36-letni Michał Borczuch, reżyser m.in. "Portretu Doriana Greya" w TR Warszawa i "Apokalipsy" w Nowym Teatrze. - Postanowiłem poddać się nurtowi muzyki i formie, którą ona narzuca, tak innej od dramatycznej, wychodzącej od słowa i sytuacji, kierującej się logicznym ciągiem zdarzeń - wyjaśnia reżyser i dodaje, że operę uważa za formę o wiele bardziej elastyczną od teatru dramatycznego.

Dwie Jacqueline Kennedy

Jacqueline Kennedy, pierwsza dama Ameryki, milionerka, gwiazda, żona prezydenta z determinacją dzieląca z mężem obowiązek reprezentowania najwyższego urzędu w kraju. A jakim była człowiekiem, jakie emocje chowała w środku? Co kryło się pod maską kobiety poddanej nieustającej ocenie opinii publicznej? Te pytania zadała sobie kompozy-torka Katarzyna Głowicka (ur. 1977), która wspólnie z autorem libretta, Krystianem Ladą, stworzyła operę o Jacqueline Kennedy.

Jej bohaterka rozbija się na dwie postacie grane przez śpiewaczkę (sopran koloraturowy), debiutującą w Operze Narodowej Patrycję Krzeszowską-Kubit oraz aktorkę Martę Ojrzyńską, dla której - jak sama przyznaje - teatr operowy z jego rytmem i tempem dyktowanym przez muzykę okazał się sporym wyzwaniem.

Libretto nawiązuje do ważnych wydarzeń z życia Jacqueline, z okresu jej małżeństwa z Johnem F. Kennedym. Katarzyna Głowicka sięgnęła m.in. po opublikowane dopiero niedawno osobiste wywiady, których wdowa po prezydencie Stanów Zjednoczonych udzieliła laureatowi Pulitzera Arthurowi M. Schlesingerowi Jr. Nie pominęła też tak traumatycznych wydarzeń, jak zamach w Dallas i śmierć nowo narodzonego dziecka.

Dla Katarzyny Głowickiej "Requiem dla ikony" to pierwsza produkcja operowa na narodowej scenie, ale nie pierwsza opera w jej dorobku: ma już za sobą małe formy dla dzieci, utwór inspirowany filmem Andrieja Tarkowskiego ("Quasi Rublov"), adaptację filmu Lukasa Moodysona "The Container". Studiowała we Wrocławiu, Strasburgu, Hadze, od 12 lat mieszka w Holandii. Specjalizuje się w muzyce elektronicznej i technologii muzycznej (doktorat uzyskany w Belfaście). Jej opera będzie przeznaczona na głos i elektronikę. - Opera absolutnie nie

jest gatunkiem umierającym, wprost przeciwnie, wystarczy spojrzeć na liczbę produkcji choćby w Niemczech, by stwierdzić, że opera rozkwita. Za pośrednictwem tego gatunku można poruszać wiele ważnych i bliskich nam tematów - uważa kompozytorka.

Wołanie w przestrzeni kosmicznej

Entuzjastą opery pod wpływem tworzenia "Voyagera" na zamówienie Teatru Wielkiego stał się Sławomir Kupczak (ur. 1979), twórca muzyki instrumentalnej (II Symfonia "Na 100 motocykli" wykonana pierwszy raz w 2014 roku na Światowych Dniach Muzyki we Wrocławiu), elektroakustycznej, teatralnej i filmowej, audycji radiowych.

"Voyager" to opera rozgrywająca się w przestrzeni kosmicznej, tytułem nawiązuje do wystrzelenia przez Amerykanów w 1977 roku bezzałogowej sondy kosmicznej, na której pokładzie znalazły się najcenniejsze teksty ludzkości, literackie i muzyczne. Ale, jak mówi Kupczak, pierwotna myśl, która doprowadziła do powstania utworu, to było wyobrażenie samotnego człowieka siedzącego w zamkniętym pomieszczeniu i komunikującego się poprzez śpiew. Później pomysł ewoluował w stronę umieszczenia bohatera na statku kosmicznym, niczym w "Opowieściach o pilocie Pirxie" Stanisława Lema.

- Nie chodzi o science fiction, to opera o samotności, tęsknocie, człowieczeństwie i relacji jednostki do społeczeństwa, o zwierzęcym wołaniu w pustej przestrzeni - mówi kompozytor. Kupczak jest zachwycony gatunkiem operowym. - Ta forma wypowiedzi wydaje mi się bardzo atrakcyjna, wykorzystuję całą konwencję opery z tą całą groteską, nienaturalnścią. To, co mnie kiedyś denerwowało w operze, podczas pisania tego utworu stało się nagle walorem pod względem stylu, sposobu budowania narracji, konstruowania postaci. Dopiero teraz zaczynam zadawać sobie pytania, czym jest opera - dodaje Sławomir Kupczak.

W "Voyagerze" wystąpią Michał Sławecki (kontratenor), Artur Janda (bas-baryton), chór i orkiestra Teatru Wielkiego pod dyrekcją Bassema Akiki.



Anna S. Dębowska