szwarcman/
blog.polityka.pl
 14-05-2010



i n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o r



Aleksander i Agata


    Ostatnia w tym sezonie premiera w ramach cyklu Terytoria w Operze Narodowej - udana. Może nie całkiem olśniewająca, ale warto ją zobaczyć, a zwłaszcza jej posłuchać. Młodzi kompozytorzy - Aleksander Nowak w pierwszej części i Agata Zubel w drugiej - stworzyli naprawdę kawał muzyki.

Tego wieczoru debiutowała w teatrze muzycznym Maja Kleczewska - tutaj jest z nią rozmowa o tym spektaklu. Znały już się z Agatą Zubel, która robiła jej muzykę do dwóch spektakli; reżyserka znała też wcześniej utwór "Between", którym zajęła się tego wieczoru. Dla uzupełnienia otrzymała od Opery Narodowej propozycję wyreżyserowania "Sudden Rain" Aleksandra Nowaka, młodego zdolnego kompozytora z Katowic. Ale o ile utwór Nowaka jest "o czymś", to utwór Zubel jest niemal całkowitą abstrakcją i to się okazało dla reżyserki trudne, o czym sama wcześniej mówiła. Spróbowała więc stworzyć wspólny mianownik.

Treścią utworu Nowaka jest brak porozumienia między długoletnim - pozornie dobrym - małżeństwem. Utwór Zubel ma tylko jedną bohaterkę, graną (i śpiewaną!) oczywiście przez samą kompozytorkę; ona z kolei, przemawiając niezrozumiałym językiem, nie jest w stanie porozumieć się ze światem. Kleczewska przebrała wszystkich w ciuchy i peruki w stylistyce przełomu lat 50. i 60. W pierwszej części, czyli "Sudden Rain", sceneria przedstawia się jak na kinderbalu, we wnętrzu równie obciachowym jak ubrania. Z szampanem, konfetti i fruwającymi balonikami święci się tu rocznicę ślubu głównych bohaterów; goście to chór. Tyle się dzieje na scenie, że czasem trudno się przez to przebić do głównego wątku akcji. Ale para głównych bohaterów zwraca uwagę znakomitym śpiewem (młodzi, nieznani mi wcześniej soliści: Ingrida Gapova i Tomasz Piluchowski), ruchem scenicznym zaś zajmuje się Mikołaj Mikołajczyk. On także opracował choreografię kilkorga tancerzy towarzyszących bohaterce "Between"; autorka scenografii i kostiumów Katarzyna Borkowska ubrała ich, łącznie z Agatą Zubel, w te same stroje, które w Sudden Rain noszą główni bohaterowie.

Muzycznie to dwa zupełnie odmienne światy. Muzyka Nowaka nie jest nowatorska, obraca się wokół paru znanych konwencji, ale jest napisana zgrabnie, wartko się toczy. Środki tradycyjne - soliści, chór i orkiestra (prowadzona przez Marka Mosia). Muzyka Zubel zaś - to wyłącznie głos i elektronika (na laptopie działał partner Agaty z duetu ElettroVoce - Cezary Duchnowski), ale spotęgowane, nawarstwione, niepokojące, potężniejsze niż orkiestra. Trochę przydługie, ale wciągające.

Muszę powiedzieć, że miałabym potrzebę wysłuchania utworu Nowaka bez warstwy wizualnej - trochę mi jednak przeszkadzała. W przypadku Zubel nie kłóciła mi się do tego stopnia, a parę momentów z użyciem kamery (nie będę opowiadać, bo może jeszcze ktoś pójdzie) nawet mi się podobało. W każdym razie dobrze, że ten spektakl jest. I tu od razu dodam, że niestety ostatnia z zakładanych na ten sezon premier cyklu Terytoria, czyli prawykonanie "Qudsja Zaher" Pawła Szymańskiego, została przesunięta aż o dwa lata. Jakieś fatum nad nią wisi.



Dorota Szwarcman