21/30.05, 25-05-2010 |
i n f o c h o r | i n f o c h o r | i n f o c h o r | i n f o c h o r | i n f o c h o r |
Frycek wśród gawroszów
Stworzenie widowiska biograficznego na intencję 200. urodzin Chopina okazało się zadaniem zbyt trudnym dla międzynarodowej ekipy realizatorów. Nie pomogło sprowadzenie dobrego choreografa z Francji ani markowej projektantki dekoracji z Włoch. Nawet Zbigniew Libera, specjalizujący się w Beckecie, nie napisał przekonującego libretta okolicznościowego baletu. Całe szczęście, że Stanisław Leszczyński, autor koncepcji muzycznej, nie zrezygnował, jak wcześniej zamierzał, z ośmiu fragmentów kompozycji Chopina i nie kazał tańczyć zespołowi Polskiego Baletu Narodowego wyłącznie do utworów Liszta, Schumanna, Berlioza, Schuberta itd. Gdyby nie mazurki, polonezy i inne perły literatury fortepianowej zagrane przez Krzysztofa Jabłońskiego, nie udałoby się przełknąć serii bzdurnych obrazków, wśród których najbardziej rażąca była scena symbolizująca powstanie listopadowe, gdzie grupa przebrana za paryskich gawroszów w białych kaszkietach przewraca się i podnosi na melodię hymnu "Jeszcze Polska...". Dobrze, że chociaż Marta Fiedler, odtwórczyni roli George Sand, wyglądała kobieco i ponętnie mimo męskiego kostiumu. Bronisław Tumiłowicz |