24-10-2016


i n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o ri n f o c h o r



'Goplana': Nowa odsłona rzadko wystawianej opery w Teatrze Wielkim


   

Po blisko 70. latach od ostatniego wznowienia scenicznej adaptacji, "Goplana" powróciła na warszawskie salony we współczesnej operowej aranżacji. Inspirowane "Balladyną" Słowackiego dzieło należy do jednej z najrzadziej wystawianych polskich oper. Dlatego też każda z jej realizacji wzbudza wiele emocji i kontrowersji. Zgodnie z założeniem dyrektora Teatru Wielkiego- Opery Narodowej Waldemara Dąbrowskiego, prezentacja tej klasycznej pozycji doskonale wpisuje się w zamysł artystycznego planu, którego ostateczny kształt poznamy w 2018 roku. Z okazji uczczenia setnej rocznic odzyskania przez Polskę niepodległości, Teatr Wielki - Opera Narodowa przygotowuje się do wystawienia m. in. "Króla Rogera" Karola Szymanowskiego, "Manru" Ignacego Jana Paderewskiego oraz "Erosa i Psyche" Ludomira Różyckiego.

Prasłowiańska nimfa znów wodzi na pokuszenie

"Goplana" to opera w trzech aktach stworzona przez Władysława Żeleńskiego z librettem Ludomiła Germana, opartym na dramacie Juliusza Słowackiego. Napisana w szekspirowskim duchu Balladyna zafascynowała ojca Tadeusza Boya-Żeleńskiego na tyle, że postanowił ten baśniowy krajobraz prasłowiańskich legend przenieść na deski teatru. Pierwsza premiera "Goplany" w 1896 roku została entuzjastycznie przyjęta nie tylko przez polską, ale i zagraniczną publiczność. Lwowski recenzent Seweryn Berson napisał wówczas, że wszystko w Goplanie jest obmyślane i uzasadnione, nie ma przypadkowości, każdy zwrot ma związek z całością, z której wypływa. To samo można powiedzieć o najnowszej odsłonie opery. Jej inicjatorzy do perełki polskiego romantyzmu podeszli z szacunkiem, bez zbędnej ingerencji w pierwotne intencje autora. Zarówno reżyser Janusz Wiśniewski, jak i dyrygent Grzegorz Nowak dołożyli wszelkich starań by przywołać ducha twórczości, tego nieco dziś zapomnianego artysty, jakim był Władysław Żeleński. Jego wkład w rozwój polskiej muzyki i opery narodowej można porównać do liryki Stanisława Moniuszki, kompozycji Ryszarda Wagnera czy wykonań Karola Szymanowskiego z lat 20. ubiegłego wieku.

Diabeł kochankom przeszkodzi

Realizatorzy projektu wzbogacili tradycyjny wydźwięk i odbiór "Goplany" o współczesne kostiumy i scenografie. Tytułowa bogini (Edyta Piasecka-sopran) wyłania się z wodnej otchłani już na samym początku, śpiewając przy tym wzruszającą pieśń o miłości do ukochanego Grabca (Rafał Bartmiński – tenor). Kochanek Balladyny (Wioletta Chodowicz– sopran) nie odwzajemnia jednak uczuć nimfy, narażając się tym samym na jej gniew. Goplana przemienia mężczyznę w wierzbę, pod którą nieświadoma tego faktu Balladyna zabija swoją siostrę Alinę (Katarzyna Trylnik – sopran). Kobiety rywalizowały ze sobą o serce księcia Kirkora (Arnold Rutkowski – tenor). Morderczyni zostaje żoną zamożnego pana, jednak prawda o jej haniebnym czynie szybko wychodzi na jaw. Ostatni akt wieńczy śmierć Balladyny, która z pomocą wodnej bogini zostaje rażona piorunem. Goplanie Janusza Wiśniewskiego bliżej do demonicznej zjawy niż do zmysłowego i eterycznego bóstwa. Cała fabuła rozgrywa się wokół kobiecych intryg i ich współzawodnictwa o względy przystojnego Grabca oraz bogatego Kirkora.

Liryzm w najczystszej postaci

Jednym z największych atutów opery jest z pewnością jej inwencja melodyczna. Niesztampowa orkiestracja doskonale uchwyciła charakter polskiego muzycznego folkloru. Choć niewątpliwie wyczuwalny jest tutaj wagnerowski duch romantyzmu to całość instrumentalizacji, dzięki braku sztywnego podziału na tzw. numery, czyli recytatywy, arie, sceny zbiorowe, pozostała na wskroś nowoczesna. Na szczególną uwagę zasługuje scena przemiany Grabca w wierzbę, która za sprawą orkiestry pod batutą maestra Grzegorza Nowaka, staje się dla odbiorcy metafizycznym przeżyciem. Nie bez znaczenie pozostaje także sam chór, który genialnie podkreśla surrealistyczną atmosferę świata przedstawionego.

Premiera "Goplany" odbyła się 21 października. Spektakl będzie można także zobaczyć za pośrednictwem platformy Teatru Wielkiego - Opery Narodowej vod.teatrwielki.pl oraz na platformie www.operaplatform.eu już 3 listopada o 18:50.



Iwona Burzyńska