6.I.2006 | ![]() |
Opera Narodowa wciąż w zawieszeniu
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zwleka z decyzją w sprawie Opery Narodowej, w której doszło do konfliktu między szefami artystycznymi Mariuszem Trelińskim i Kazimierzem Kordem a dyrektorem naczelnym Sławomirem Pietrasem. Stan zawieszenia zaczyna zagrażać planom artystycznym teatru
Wczoraj Treliński po raz kolejny rozmawiał o sytuacji w Operze Narodowej z wiceministrem Tomaszem Mertą, ale do żadnych rozstrzygnięć nie doszło. Konflikt narasta od początków grudnia, kiedy szefowie artystyczni Kazimierz Kord i Mariusz Treliński zagrozili odejściem, jeśli ministerstwo nie odwoła dyrektora naczelnego Sławomira Pietrasa. Ich zdaniem dyrektor Pietras nie realizuje założeń programowych. - Ostatnia premiera "Wozzecka" jest sukcesem i potwierdzeniem, że dyrektor Treliński i ja dobrze wywiązujemy się z naszych obowiązków - powiedział wczoraj Kazmierz Kord. - Zostaliśmy powołani przez ministra kultury i do niego należy wybór, czy pozostawi w teatrze dyrektora Pietrasa czy nas - dodaje. Tymczasem konflikt może zagrozić planom artystycznym na ten sezon. Pod znakiem zapytania stoją próby do "Cyganerii" w reżyserii Mariusza Trelińskiego, zaplanowanej na 24 marca. Jak mówi Treliński, dotąd nie podpisano umów z artystami, chociaż próby mają się rozpocząć za dwa tygodnie. - Premiera "Cyganerii" odbędzie się w terminie. Dziś nawet otrzymałem skład obsady. Nie zamierzam blokować żadnej premiery - zapewnia dyrektor Pietras. Jego zdaniem o terminie rozpoczęcia prób decyduje dyrektor artystyczny. - Nie wyobrażam sobie podjęcia pracy w tych warunkach, stan wojny, który panuje w teatrze, nie pozwala na skupienie - mówi Treliński. Wczoraj dyrektor Pietras powołał dwudziestokilkuosobową radę teatru, w której skład obok kierownictwa wchodzą przedstawiciele wszystkich działów (wyłonieni w wyborach) oraz związków zawodowych. Poprzednią próbę ustanowienia rady artystycznej odrzuciło ministerstwo. Na czele rady teatru stanie dyrektor naczelny. - Rada będzie wypowiadać się w sprawie wszystkich aspektów pracy teatru, a więc również artystycznych - zapowiada dyrektor Pietras. Według Trelińskiego powołanie nowej rady to próba wchodzenia w kompetencje dyrektora artystycznego. Kto w razie odejścia dyrektora Pietrasa mógłby zarządzać teatrem? Zdaniem Korda Operze nie potrzeba obecnie dyrektora naczelnego. - Są do dyspozycji dwaj świetni fachowcy - zastępca dyrektora naczelnego Dariusz Sobkowicz oraz dyrektor ekonomiczny Marek Szyjka. Oni z powodzeniem mogliby prowadzić teatr od strony menedżerskiej. Wczoraj wiceminister Jarosław Sellin poinformował, że decyzja personalna w sprawie Opery dojrzewa i wkrótce zostanie ogłoszona. |
strona główna artykuły prasowe |