5 VIII 2006



Menedżer z politycznymi przyjaciółmi






     Nowy dyrektor Opery Narodowej ma 60 lat i cieszy się opinią doświadczonego menedżera, świetnie współpracującego z artystami. Ukończył Wydział Handlu Zagranicznego SGPiS (był m.in. kolegą Józefa Oleksego i Marka Borowskiego), ale po studiach związał się instytucjami kulturalnymi. Zaczynał od pracy w Agencji Pagart, która w PRL miała monopol na organizację występów polskich artystów za granicą, po czterech latach, w 1973 r., przeniósł się do ówczesnego Komitetu ds. Radia i Telewizji. Zorganizował tam konkurencyjny i skutecznie działający impresariat, który na przykład wylansował w świecie Polską Orkiestrę Kameralną Jerzego Maksymiuka.

Na początku lat 90. założył z Elżbietą Penderecką agencję Heritage, ale szybko wspólnicy rozstali się dość burzliwie. W 1996 r. został dyrektorem Teatru Narodowego, łączącego scenę operową i dramatyczną. Dwa lata później, gdy rząd AWS na wniosek "Solidarności" rozdzielił ponownie Operę Narodową oraz Teatr Narodowy, został odwołany i wrócił do działalności impresaryjnej.

Wymieniany był jako kandydat na stanowisko wiceministra kultury w rządzie Leszka Millera, a w 2002 r. został współpracownikiem Lecha KaczyńsWego w stołecznym ratuszu, gdzie m.in. w 2004 r. zorganizował Biuro Teatru i Muzyki. Pod jego kierownictwem zorganizowało ono wiele interesujących przedsięwzięć kulturalnych w Warszawie.

Po przeprowadzce Lecha Kaczyńskiego do Pałacu Prezydenckiego sądzono, że pozostanie w jego ekipie. Tak się nie stało, był za to jednym z głównych pretendentów do fotelu prezesa zarządu TVP SA. W poniedziałek jednak powróci do dyrektorskiego gabinetu w Operze Narodowej.



Jacek Marczyński


    strona główna     artykuły prasowe