8 VIII 2006 r.



Czy to koniec awantury o operę?



Kazimierz Kord zapewne nie odejdzie z Teatru Wielkiego. - Jesteśmy w pełnej symbiozie artystycznej - mówi nowy dyrektor naczelny Janusz Pietkiewicz.


      Pietkiewicz, świeżo mianowany dyrektorem naczelnym Teatru Wielkiego, rozpoczął rozmowy z kandydatami na swoich zastępców, tymczasem były dyrektor muzyczny TW Kazimierz Kord wydał oświadczenie o powodach rezygnacji.

Przypomnijmy, że złożył ją na początku lipca. Media spekulowały, że było to związane z planowaną nominacją Pietkiewicza, z którym Kord nie chciał współpracować. Ministerstwo Kultury informowało natomiast o konflikcie Korda 1 dyrektora artystycznego Mariusza Trelińskiego i postulowanej przez tego pierwszego ułomności statutu teatru. Kord dementował te pogłoski, ale prawdziwych przyczyn rezygnacji nie chciał podać.

W rozmowie już po nominacji Pietkiewicza Mariusz Treliński powiedział ŻW, że Kord podał się do dymisji na wieść o pertraktacjach prowadzonych przez ministra kultury Kazimierza Ujazdowskiego z Pietkiewiczem. Wczoraj biuro prasowe opery przekazało nam oświadczenie Korda. „Pragnę wyjaśnić, że jedynym powodem mojej decyzji był fakt przeprowadzonego przez załogę głosowania dotyczącego aprobaty dla działań dyrekcji teatru" - wyjaśnia Kazimierz Kord. Dalej stwierdza, że w tej sytuacji uznał za swój obowiązek zgłosić rezygnację z zajmowanych stanowisk dyrektora muzycznego i p.o. dyrektora naczelnego. Inne powody rezygnacji podawane w prasie Kord uznał za mijające się z prawdą.

- Oświadczenie Kazimierza Korda kładzie kres wszystkim plotkom na temat tego, że jego rezygnacja miała być wyrazem protestu wobec mojej osoby - powiedział nam Janusz Pietkiewicz. - Teraz mogę powiedzieć, że to między innymi on od paru miesięcy namawiał mnie do podjęcia się zadań, jakie stoją przed dyrektorem naczelnym Opery Narodowej - mówi Pietkiewicz.

Wypowiedź dyrektora naczelnego może oznaczać, że dotychczasowa roczna praca Kazimierza Korda z orkiestrą Teatru Wielkiego nie jest rozdziałem zamkniętym. Dodajmy, że większość planów artystycznych na nowy sezon, które zapewne nie ulegną już dużej modyfikacji mimo zmiany dyrekcji, opiera się właśnie na osobie Korda.



Katarzyna K. Gardzina


    strona główna     artykuły prasowe