STRESZCZENIE
Akt I
Nad wodą, w gałęziach drzew mieszka Słowik. Każdej nocy Rybak podpływa do brzegu i cierpliwe wyczekuje chwili, gdy głębokie ciemności wypełnią się czarodziejskimi dźwiękami. Pieśń pięknego ptaka wzbudza w duszy Rybaka poetycki nastrój i sprawia, że popada w zadumę... Na skraju lasu pojawiają się mgliste cienie. To grupa dworzan. Cesarz nakazał, by odnaleźli główną atrakcję cesarskich ogrodów - Słowika. Nikt jednak nie wie, jak wygląda to nieznane stworzenie, nikt też nie słyszał jego głosu. Dlatego nietrudno im pomylić trele Słowika z ryczeniem krów i rechotaniem żab... Gdyby nie Kucharka, która uwielbia śpiew cudownego ptaka, niebawem zostaliby wychłostani bambusowymi rózgami. Dziewczyna odnajduje Słowika i zaprasza go, by zademonstrował swój kunszt samemu Cesarzowi. Leśny śpiewak zgadza się i cały korowód udaje się w stronę pałacu. Słychać głos Rybaka. Mężczyzna nadal trwa w swej zadumie...
Akt II
W pałacu zamieszanie, trwają przygotowania do uroczystości. Tłumy dworzan krzątają się, zawieszając niezliczone złote lampki i przywiązują dzwoneczki do pięknych kwiatów. Razem ich głosy tworzą cudowne brzmienie. Dzwoneczki dzwonią w przeciągach hulających po pałacu. W wielkiej sali błyszczą i olśniewają porcelanowe ściany i kolumny. Dostojnie nadchodzą ważne osobistości i dworska arystokracja, zajmują miejsca wokół tronu. Za nimi kroczy Cesarz: słudzy tryumfalnie niosą jego baldachim, a wszyscy poddani padają przed nim na twarz. Na znak Szambelana Słowik zaczyna śpiewać. Cesarz jest wzruszony i zadziwiony, wszechwładny monarcha chce nagrodzić skrzydlatego śpiewaka, lecz szary ptaszek odmawia: łzy Cesarza to dla niego najwyższa nagroda. Pojawiają się ambasadorzy Cesarza Japonii niosąc niespodziewany prezent - mechanicznego słowika. Dworzanie są oczarowani cudownym głosem sprytnego mechanizmu i proszą, by porównano oba ptaki. Okazuje się jednak, że wolny mieszkaniec lasów odleciał niezauważony. Cesarz jest tak wściekły, że ogłasza jego wygnanie z ziem królestwa. Posłuszna mechaniczna zabawka otrzymuje tytuł cesarskiego śpiewaka nocnego stolika w randze numer jeden, po lewej stronie cesarza. Tak jak wcześniej, Rybak siedzi w łodzi i zadumany wpatruje się w wodę. On wie, co będzie dalej.
Akt III
Blady i zimny Cesarz leży w łóżku. Spomiędzy fałd aksamitnego baldachimu spoglądają dziwne twarze - to wszystkie czyny popełnione przez Cesarza w ciągu jego życia. Ich mroczne głosy przytłaczają go i budzą strach. Cesarz unosi głowę, by zawołać któregoś z dworzan, lecz przed sobą widzi Śmierć. Śmierć siedzi na brzegu łóżka. Na głowie ma koronę Cesarza, w jednej ręce trzyma złotą szablę, a w drugiej cesarski sztandar. Ach, dajcie mi muzyki, szybko dajcie muzykę!, błaga władca. Lecz mechaniczna zabawka jest zepsuta i nie może pomóc... Nagle słychać cudowny śpiew. To Słowik przyleciał dowiedziawszy się, że Cesarz zachorował. Ptak śpiewa, a duchy bledną. Nawet Śmierć słucha i odchodzi pokonana... Do sypialni wchodzą dworzanie, by spojrzeć na martwego Cesarza, a zamiast tego słyszą jego wesoły głos: Dzień dobry!. Dla Rybaka także nadchodzi poranek. Odpływa z tego miejsca, by kolejnej nocy powrócić na brzeg morza, gdzie w gałęziach drzew, nad wodą mieszka Słowik...