◄ |
|
► |
5 X 2006, czwartek, godz. 19.00 (Sala Moniuszki) Wieczór baletowy III Symfonia „Pieśń o nocy” Choreografia – Jacek Przybyłowicz Stabat Mater Choreografia – Ewa Wycichowska Harnasie Choreografia – Emil Wesołowski Dyrygent – Kazimierz Kord Scenografia – Paweł Grabarczyk Kostiumy – Magdalena Tesławska | recenzje |
||
Tańczą: |
|
||
Małgorzata Dorosiewicz, Dagmara Dryl, Sylwia Dytkowska, Marta Fiedler, Dominika Krysztoforska, Anita Kuskowska, Elżbieta Kwiatkowska, Katarzyna Lewandowska, Anna Lipczyk, Małgorzata Marcinkowska, Anna Nowak, Magdalena Rymar, Emilia Stachurska, Irena Wasilewska, Alicja Złoch Robert Bondara, Michał Chróścielewski, Maciej Hussejn, Robert Kędziński, Walerij Mazepczyk, Andrzej Marek Stasiewicz, Wojciech Ślęzak, Jacek Tyski, Karol Urbański, Maksim Wojtiul, Sławomir Woźniak Sola wokalne: Iwona Hossa, Izabella Kłosińska, Iwona Socha (soprany) Anna Lubańska, Ewa Marciniec (alty) Rafał Bartmiński, Dariusz Pietrzykowski, Paweł Wunder (tenory) Adam Kruszewski (baryton) |
III Symfonia "Pieśń o nocy” (1916)
choreografia - Jacek Przybyłowicz
Napisana do tekstu XIII-wiecznego perskiego poety i mistyka Moulany Dżalaluddina Rumiego. Komponując tę symfonię Karol Szymanowski wprowadził akcenty orientalne i charakterystyczne zwroty melodii, tworząc dzieło o subtelnej, wyrafinowanej kolorystyce brzmieniowej. To przepiękna wizja nocy, niosąca wielką iluminację, rozjaśniająca tajemnicę Bytu.
„Kiedy mając 11 lat usłyszałem po raz pierwszy III Symfonię Szymanowskiego, był to dla mnie prawdziwy wstrząs. Szereg tygodni chodziłem potem jak zaczadziały. To jak gdyby narkotyczne działanie muzyki Szymanowskiego trwało przez kilka lat…” – wspominał Witold Lutosławski.
„Gorąca, ekstatyczna, nowa i dziwna, niepowtarzalna w swej tajemniczej głębi i nastroju…" – to fragment recenzji Tadeusza Andrzej Zielińskiego, muzykologa i krytyka muzycznego.
Stabat Mater (1926)
choreografia - Ewa Wycichowska
Napisana do polskiego przekładu słynnej średniowiecznej sekwencji autorstwa Józefa Jankowskiego Stała matka bolejąca, to jedno z największych arcydzieł polskiej muzyki XX wieku. Stabat Mater (Lament Matki), stojącej u stóp ukrzyżowanego Syna, to modlitewne wyciszenie, rozpięte między liryzmem i dramatyzmem, ciszą i krzykiem, o namiętnie bolesnej ekspresji. Emocje, zawarte w słowach i wstrząsającej muzyce, sięgają tu zenitu.
Geneza powstania Stabat Mater jest dość zawiła. Początkowo dzieło zamówiła u Szymanowskiego księżna de Polignac, która później wycofała się z tego pomysłu. Szymanowski w liście do przyjaciół napisał o tym fakcie tak: "Stara Poliniaczycha dotychczas milczy, czyli prawdopodobnie z całej afery nici. Nic to jednak nie przeszkadza, że mogę sobie dla własnej frajdy taką kompozycję napisać...".
Jakiś czas później zamówienie na requiem na cześć zmarłej żony Izabelli złożył u Szymanowskiego warszawski przedsiębiorca i mecenas kultury, Bronisław Krystall. Ostatnim impulsem do napisania tego dzieła była tragiczna śmierć ukochanej siostrzenicy kompozytora, Alusi Bartoszewiczówny. W obliczu śmierci Alusi, Szymanowski zaproponował Krystallowi formę Stabat Mater zamiast tradycyjnego requiem, jednak – zgodnie z umową – utwór otrzymał dedykację "Pamięci Izabeli Krystallowej".
„Potężna siła emocjonalna muzyki ujawnia się tu bez pomocy wybujałej gestykulacji, efektownej szaty brzmieniowej i piętrzenia wyszukanych akordów. Głębokie, przejmujące uczucie szuka bezpośredniego ujścia poprzez prostotę - melodii, harmonii, faktury, często nawet pulsu rytmicznego - i skupienie. … Stabat Mater jest przyjmowane przez publiczność goręcej niż jakiekolwiek inne dzieło Szymanowskiego” – napisał Tadeusz Andrzej Zieliński w książce Szymanowski. Liryka i ekstaza wydanej w 1997 roku przez PWM Kraków.
III Harnasie (1931)
choreografia: Emil Wesołowski
To pierwszy w historii muzyki polskiej utwór sceniczny w całości oparty na folklorze Podhala. Balet-pantomima opowiada historię dziewczyny porwanej przez górskich zbójników, która wkrótce zakochała się w ich przywódcy - harnasiu. Po powrocie do miasta została siłą wydana za mąż za bogatego gazdę, a następnie uprowadzona podczas wesela przez ukochanego…
Utwór przeznaczony na tenor solo, chór mieszany i orkiestrę został skomponowany przy współpracy Jerzego Mieczysława Rytarda.
Pierwszy impuls do stworzeniu takiego dzieła dał Szymanowskiemu kontakt z muzyką Strawińskiego w roku 1912. Rok później Strawiński zaprezentował Szymanowskiemu w Londynie swoje Wesele. Wreszcie kontakt ze słynnymi baletami rosyjskimi Siergieja Diagilewa ostatecznie pobudził Szymanowskiego do działania i w roku 1922 kompozytor zbierał już w Zakopanem pierwsze materiały do swojego baletu.
W 1923 roku odbyło się wesele zaprzyjaźnionej z Szymanowskim góralki - Heleny Gąsienicy-Roj z Jerzym M. Rytardem. Szymanowski pełnił tam obowiązki drużby, m.in. zapraszał gości na wesele w wigilię ślubu. Na weselu Rytardów pomysł baletu wykrystalizował się ostatecznie. Scenariuszem zajęli się Rytardowie, opisując szczegółowy plan kompozytora. Praca nad Harnasiami trwała osiem lat.
"Ta niewielka, choć smukła partycja, licząca w wyciągu fortepianowym zaledwie 86 stron, mknącym ponadto w przeważnie szybkim tempie, jest naładowana szczelnie tak bardzo skondensowaną i rzeczową treścią o tak przejmującym i porywającym wyrazie, zrodzonym z płomiennej fantazji i nastrojowo-malowniczego słyszenia i widzenia piękna Podhala i Tatr, że nawet najchłonniejszy umysł muzyczny musi słuchać tej muzyki z zapartym oddechem. Tu nie ma czasu na żadne refleksje i spoczynki w emocji” – napisał wybitny muzykolog Adolf Chybiński w dziele Karol Szymanowski a Podhale wydanym w 1958.