<
Krzysztof Penderecki
Diabły z Loudun
>


8 czerwca 1975, niedziela, godz. 19.00-22.00 (Sala Moniuszki)


Opera w trzech aktach

Libretto: Krzysztof Penderecki
Przekład: Ludwik Erhardt
Prapremiera: Hamburg, Hamburska Opera Państwowa, 20 czerwca 1969
Premiera polska: Warszawa, Teatr Wielki, 8 czerwca 1975
Premiera następnej inscenizacji: 2 października 2013


Dyrygent: Mieczysław Nowakowski
Asystenci dyrygenta: Andrzej Straszyński, Jacek Kasprzyk
Reżyseria: Kazimierz Dejmek
Scenografia: Andrzej Majewski
Przygotowanie chóru: Henryk Wojnarowski, Lech Gorywoda, Andrzej Banasiewicz
Dźwięk: Janusz Pollo
Światło: Stanisław Zięba


recenzje

następne
inscenizacje:


2 października 2013




program
Obsada:
Matka Joanna od Aniołów   -
Siostra Klara   -
Siostra Gabriela   -
Siostra Luiza   -
Philippe, młoda dziewczyna   -
Urban Grandier   -
Ojciec Barre   -
Baron de Laubardemont   -
Ojciec Rangier   -
Ojciec Mignon   -
Adam, aptekarz   -
Mannoury, chirurg   -
D'Armagnac   -
Książę Henri de Conde   -
Ojciec Ambroży   -
Bontemps   -
Sędzia   -
Krystyna Jamroz, Anna Malewicz-Madey, Krystyna Szostek-Radkowa
Maria Olkisz, Anna Vranova
Bożena Betley-Sieradzka, Marina Hristova-Klimek, Halina Słonicka
Danuta Huk, Irena Ślifarska
Urszula Trawińska-Moroz, Hanna Zdunek
Jan Czekay, Andrzej Hiolski
Bernard Ładysz, Jerzy Ostapiuk
Roman Węgrzyn
Marek Dąbrowski, Edward Pawlak
Jan Góralski, Kazimierz Pustelak, Józef Sojka
Kazimierz Dłuha, Bogdan Paprocki
Feliks Gałecki, Jerzy Kulesza
Lesław Wacławik, Andrzej Szczepkowski (gościnnie)
Zdzisław Klimek, Robert Młynarski
Włodzimierz Denysenko, Edmund Kossowski
Lech Jackowski, Władysław Skoraczewski
Eugeniusz Banaszczyk, Zbigniew Koczanowicz (gościnnie)


Urszulanki, karmelici, lud, straże, żołnierze oraz Orkiestra Teatru Wielkiego

STRESZCZENIE

Rzecz dzieje się w Loudun, częściowo w Paryżu w pierwszej połowie XVII wieku

Akt I


Cela matki Joanny, przełożonej klasztoru Urszulanek w Loudun. Joanna modląc się prosi Boga, aby ją wspierał, ratował od grzechu i dozwolił dźwigać z pokorą brzemię kalectwa, jakie na nią zesłał.
Klara, siostra zakonna, przynosi przełożonej list, w którym ksiądz Urban Grandier, proboszcz miejscowego kościoła św. Piotra, odrzuca proponowaną mu godność spowiednika klasztoru. Wyobraźnia Joanny podsuwa jej wizję Grandiera obejmującego ją w miłosnym uścisku.
Ulica w Loudun. Z kościoła św. Piotra wychodzą aptekarz Adam i chirurg Mannoury. Mówią o księdzu Grandier, nazywają go niebezpiecznym heretykiem i bluźniercą.
Grandier spowiada młodą dziewczynę Philippe. Dziewczyna wyznaje mu, że go kocha.
Adam i Mannoury niosą nabytą przez nich „do celów naukowych" głowę przestępcy, powieszonego w mieście poprzedniego dnia. Po drodze spotykają Grandiera idącego w towarzystwie Philippe, który informuje ich, że skazaniec przed egzekucją wyznał mu swe grzechy. Ukradł z miłości do pewnej dziewczyny i za to został powieszony. Jego wina polegała tylko na tym, że był człowiekiem, mężczyzną obdarzonym przez naturę zmysłami. Adam i Mannoury są na Grandiera oburzeni: jest tak wyrozumiały, bo sam uprawia rozpustę z Philippe.
Matce Joannie coraz trudniej się modlić. Obraz Grandiera nie znika sprzed jej oczu.
Pomiędzy Grandierem i Philippe rodzi się gorąca, ukrywana na razie przed ludźmi miłość.
Grandier modli się żarliwie, aby Bóg okazał mu łaskę i wskazał właściwą drogę życia.
D'Armagnac, gubernator Loudun, oznajmia Grandierowi, że król polecił mu zburzyć mury obronne wokół miasta, gdyż ułatwiają one jakoby hugonockie rebelie. D'Armagnac wie, iż rozkaz ten jest wynikiem politycznych rozgrywek i machinacji kardynała Richelieu, toteż gdy namiestnik królewski De Laubardemont potwierdza rozkaz osobiście, gubernator oświadcza, że nie zgadza się na zburzenie fortyfikacji. Grandier, mimo ostrzeżeń, postanawia mu dopomóc.
Aptekarz i doktor nie mają jeszcze wystarczająco mocnych dowodów, aby oskarżyć Grandiera, postanawiają więc czekać.
Joanna uskarża się nowo przybyłemu spowiednikowi klasztoru, ojcu Mignon, na straszne przywidzenia pochodzące od diabła. Oto którejś nocy pojawił się przy jej łóżku zmarły poprzednik ojca Mignon, mówiąc same sprośności i plugastwa. Przyszedł jednak nie we własnej postaci, lecz jako ...ksiądz Grandier.
Ojciec Mignon wtajemnicza Mannoury'ego i Adama w szatańskie widzenia Joanny. Trzeba zrobić wszystko, ażeby wypędzić diabła z nieszczęsnej przeoryszy. Rozmowę ich przerywa wejście De Laubardemonta, który prosi obecnych o bliższe informacje na temat księdza Grandiera.
Joanna w czasie modlitwy znów widzi Grandiera. Do celi wchodzi wezwany przez ojca Mignon egzorcysta, ojciec Barre, w towarzystwie namiestnika królewskiego, doktora i aptekarza. Barre rozpoczyna egzorcyzmy.
Nocą w kościele św. Piotra Urban Grandier zaślubia potajemnie Philippe. Może teraz poprzez miłość kobiety zbliży się do Boga.

Akt II


Ojciec Barre odprawia egzorcyzmy nad Joanną. Wyczerpawszy wszystkie inne możliwości postanawia, mimo próśb i oporów Joanny, uciec się do środków medycznych.
Ojciec Barre przesłuchuje matkę Joannę, która opowiada mu o orgii, do jakiej zmusił ją i jej towarzyszki ksiądz Grandier w kaplicy klasztornej. Ojcowie Barre, Mingnon i Rangier są tym wstrząśnięci, jednak D'Armagnac ma poważne zastrzeżenia co do prawdziwości zeznań Joanny. Na razie, jako gubernator Loudun, nakazuje natychmiastowe wstrzymanie egzorcyzmów.
Grandier dziękuje gubernatorowi za działanie w jego obronie. D'Armagnac przypomina mu raz jeszcze, że występując za pozostawieniem murów miejskich zyskał potężnego wroga w osobie kardynała Richelieu. Teraz wszystko zależy od postawy króla. Jeśli król ulegnie podszeptom Richelieu'go, miasto upadnie, a ksiądz będzie zgubiony.
Philippe oznajmia Grandierowi, że spodziewa się dziecka, którego on jest ojcem.
Ojcu Barre za sprawą D'Armagnaca zabroniono wstępu do klasztoru. Lekarz arcybiskupa zbadał wszystkie zakonnice i oświadczył, że nie może być mowy o żadnym opętaniu. Wrogowie Grandiera są w rozpaczy.
Kardynał Richelieu w końcu zwyciężył, król zmienił zdanie. Mury obronne mają być zburzone. Nad głową księdza Grandiera kłębią się chmury coraz groźniejsze.
O. Mignon prowokuje matkę Joannę i jej towarzyszki, aby nadal zachowywały się jak opętane. Gdy wysiłki spowiednika dały pożądany rezultat, De Laubardemont postanawia znów wezwać o. Barre i odprawić egzorcyzmy w obecności specjalnego przedstawiciela króla.
W czasie egzorcyzmów wysłannik królewski, książę De Conde, wręcza ojcu Barre pudełeczko, w którym znajduje się flakonik z kroplą krwi Chrystusa. Działanie relikwi jest piorunujące. Diabły opuszczają ciało Joanny, po czym cudowne pudełeczko okazuje się ... puste.
Nocne posiedzenie Rady Państwa w obecności króla Ludwika XIII i kardynała Richelieu. De Laubardemont zdaje relację z przebiegu wypadków w Loudun, wskazując na Grandiera jako głównego winowajcę. Oznajmia ponadto, że w domu księdza znaleziono pamflet przeciwko kardynałowi oraz traktat o celibacie księży. Książę De Conde jako świadek egzorcyzmów w Loudun broni gorąco Grandiera, stwierdzając, że opętanie matki Joanny jest mistyfikacją. Niestety wysiłki jego są bezskuteczne.
Grandier zostaje aresztowany w chwili, gdy zamierza wejść do kościoła.

Akt III


Więzienie w Loudun. Grandier, zatopiony w modlitwie, u Boga szuka ratunku i pomocy. Do celi przybywa ojciec Ambroży. Grandier kaja się przed nim za popełnione grzechy, skarży się na torturę strachu i samotności.
Adam i Mannoury, wezwani przez De Laubardemonta, oczekują wraz z nim na przybycie Grandiera, aby go przygotować do wysłuchania skazującego wyroku. Dowódca straży wprowadza Grandiera, który zostaje pozbawiony zarostu i ostrzyżony do gołej skóry.
Sędzia odczytuje wyrok, skazujący Urbana Grandiera na tortury, a potem na spalenie na stosie za kontakty z diabłem, rozpustę i bluźnierstwa. Grandier wysłuchawszy wyroku oznajmia, że nigdy nie zajmował się czarną magią i jest niewinny. De Laubardemont usiłuje go namówić, żeby przyznał się do winy i podpisał przygotowany już dokument. Grandier stanowczo odmawia.
Joanna nie może znaleźć spokoju. Myśli o samobójstwie. Siostry zakonne odwodzą ją od tego kroku.
Nieludzkie tortury, jakim poddano Grandiera, nie mogą zmusić go aby przyznał się do niepopełnionych win, nawet w imię dobra katolickiej wiary. Wyrok zostaje więc wykonany, Grandier ginia na stosie.