◄ |
Gioacchino Rossini |
► |
t e r m i n a r z |
31 V 2007, czwartek, godz. 19.00 (Sala Moniuszki) Opera komiczna w dwóch aktach Libretto – Cesare Sterbini, wg Pierre Beaumarchais'go Prapremiera – Rzym, Teatro Argentina, 20 lutego 1816 Premiera polska – Teatr Narodowy przy Placu Krasińskich, 23 października 1825 Premiera obecnej inscenizacji – 31 V 2007 Przedstawienie w oryginalnej wersji językowej z polskimi napisami Dyrygent – Will Crutchfield Reżyseria – José Carlos Plaza Realizacja produkcji – Damiano Michieletto Scenografia – Sigfrid Martin Begué Ruch sceniczny - Sabina Cesaroni (I), Janina Niesobska (II) Przygotowanie chóru – Bogdan Gola Przygotowanie muzyczne solistów – Janina Anna Pawluk Przedstawienie przeniesione w ramach koprodukcji ze słynnego Teatro del Maggio Musicale we Florencji, w oryginalnej reżyserii J.C. Plazy (nadzorowanej przez jego asystenta Damiano Michieletto). | recenzje |
|
Obsada: |
|||
doktor Bartolo Rozyna hrabia Almaviva Figaro, cyrulik Don Bazylio Berta Fiorello oficer |
- - - - - - - - |
Dariusz Machej, Piotr Miciński Blagoj Nacoski, Aleksander Pinderak, Daniel Borowski, Rafał Siwek, Radosław Żukowski Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak, Anna Lubańska Grzegorz Pazik, Jacek Jaskuła Robert Dymowski, Czesław Gałka, Mieczysław Milun |
Akt I.
Odsłona 1.
O świcie przed domem doktora Bartola pojawia się grupa muzykantów; przy ich wtórze hrabia Almaviva śpiewa miłosną serenadę (cavatina Ecco ridente il cielo) pod oknami Rozyny, wychowanicy starego doktora, której wdzięczna postać podbiła całkowicie jego serce. Rozyna jednak nie pojawia się w oknie. Strapiony hrabia, odprawiwszy muzykantów, sam również zamierza się oddalić, lecz oto szczęśliwy los zsyła mu nieoczekiwanie sojusznika w osobie sprytnego, wszędobylskiego cyrulika, Figara (cavatina Largo al factotum); Almaviva poznaje w nim swego sługę z dawniejszych czasów. Za radą Figara hrabia (który na czas pobytu w Sewilli przybrał imię Lindora) raz jeszcze zaczyna śpiewać pod oknem Rozyny (canzona Se il mio nome) - i tym razem udaje mu się zamienić z dziewczęciem kilka słów. Niestety, Rozyna, spłoszona jakimś hałasem wewnątrz domu, szybko zatrzaskuje okno, przedtem jednak zdążyła upuścić mały liścik. Hrabia z Figarem dowiadują się z niego, iż trzeba działać bardzo szybko, bowiem stary doktor Bartolo sam nosi się z zamiarem poślubienia Rozyny i dlatego ukrywa ją zazdrośnie przed światem. Sprytny Figaro poddaje myśl, aby Almaviva przebrał się za żołnierza z przybywającego właśnie do Sewilli pułku i starał się uzyskać kwaterę w domu doktora. Obydwaj cieszą się już z góry na myśl o powodzeniu swego planu (duet All'idea di quel metallo).
Odsłona 2.
Młodzieniec noszący imię Lindora wzbudził uczucie w sercu Rozyny (cavatina Una voce poco fa); chciałaby poznać go bliżej, co nie jest wcale łatwe wobec podejrzliwości Bartola. Pisze więc list do Lindora, a usłużny Figaro, który z racji swego zawodu cyrulika ma wolny wstęp do domu doktora podejmuje się doręczyć go młodzieńcowi, zapewniając zarazem Rozynę o miłości Lindora ku niej (duet Dunque io son). Lecz Bartolo coś podejrzewa - wie, że hrabia Almaviva przybył do Sewilli, wie że Rozyna wpadła mu w oko. Prosi więc o radę nauczyciela muzyki, Don Bazylia, chciwego i przekupnego intryganta, który we wspaniałej arii (La calunnia è un venticello) daje wyraz przekonaniu, iż najlepszym w tym wypadku środkiem jest plotka i obmowa, przy pomocy której można całkowicie pogrążyć niewygodnego intruza.
Pojawia się Almaviva, przebrany zgodnie z radą Figara za kawalerzystę, i żąda kwatery w domu doktora (finał Ehi di casa!). Udając pijanego, lekceważy przedstawione mu przez doktora zaświadczenie zwalniające go od obowiązku udzielania kwatery i najwyraźniej daje do poznania, iż gotów jest nawet siłą i zbrojnie przeprowadzić swoją wolę. Zabawna utarczka powoduje coraz większy hałas - na ulicy gromadzi się tłum gapiów, aż wreszcie wkracza zaalarmowany patrol wojskowy, by aresztować awanturnika. Gdy jednak Almaviva wyjawia po cichu dowodzącemu oficerowi swoje nazwisko i tytuł, przedstawiciele prawa wycofują się pośpiesznie, oddając mu honory - ku zdumieniu Bartola.
Akt II.
Almaviva nie zdołał jednak zakwaterować się w mieszkaniu doktora. Próbuje więc szczęścia ponownie, tym razem udając ucznia Don Bazylia imieniem Alonzo, by w zastępstwie chorego mistrza udzielić Rozynie lekcji śpiewu. Podstęp udaje się - młodzi zdążyli już zamienić parę czułych słów, gdy nagle zjawia się sam Don Bazylio. Sytuację ratuje Figaro, który właśnie przybył, by ogolić Bartola; wespół z Rozyną i Almavivą wmawia on w Bazylia, iż jest ciężko chory i powinien co prędzej położyć się do łóżka. Po jego odejściu Figaro zaczyna wreszcie golić Bartola, zaś Rozyna i rzekomy Alonzo wracają do przerwanej lekcji. Jednak wśród czułych słów oboje zapominają o ostrożności, toteż Bartolo wkrótce orientuje się w sytuacji. Wściekły, wygania Almavivę i cyrulika z domu, Rozynę zamyka na klucz w pokoju, sam zaś śpieszy po notariusza, aby tego samego jeszcze dnia wziąć ślub i w ten sposób zażegnać raz na zawsze wszelkie niebezpieczeństwa ze strony Almavivy.
Tymczasem wybucha burza. W potokach deszczu pojawiają się przed domem doktora Figaro i Almaviva i po drabinie przez balkon wchodzą do wnętrza, aby uprowadzić Rozynę. Ta początkowo wzbrania się, Bartolo bowiem ostrzegł ją, iż młodzieniec imieniem Lindor wcale jej nie kocha i jest tylko narzędziem w ręku hrabiego Almavivy. Wnet jednak wyjaśnia się, że Lindor i Almaviva to jedna i ta sama osoba. Kiedy wreszcie cała trójka decyduje się uciekać, okazuje się, że chytry Bartolo zdążył w tym czasie sprzątnąć drabinę, zaś do mieszkania wkracza zaproszony przezeń w charakterze świadka Don Bazylio wraz z notariuszem. Obrotny Figaro oświadcza jednak notariuszowi, iż wezwano go tu po to właśnie, by połączył węzłem małżeńskim Rozynę z Almavivą, zaś skuszony brzęczącą sakiewką Don Bazylio składa obok Figara swój podpis jako świadek. Bartolo przybywa za późno - kontrakt ślubny został już podpisany.
Według "Przewodnika operowego" Józefa Kańskiego, PWM Edition 1997